16 września 2013

A Hanka jeździ na rowerze.

3 dni nauki.
Jeden sama ze mną - o dramacie.
Drugi ze mną i Ciocią Asią - dramat podwójny.
Trzeci ze mną i Babcią Lidką - czwartego nie było.
I już pojechała. Tydzień czekała zanim wsiadła znowu na rower. A jak wsiadła to pojechała. Dogonić jej nie mogłam.
Niedowierzała. Nie mogła się sobie nadziwić. W przedszkolnym stylu dopytywała - wierzysz we mnie ?!? Zawsze ! Bardziej niż w Boga.
Teraz dopracowuje szczegóły. Technikę. Przeszkody mija na milimetry. I strasznie cieszy ją prędkość. Ale hamować umie :)

I mówię to już teraz - prawa jazdy na motor nie pozwolę zrobić nigdy ! /chyba ;)/


4 września 2013

Skończyła Siedem...


Celina skończyla siedem miesięcy.
Nie raczkuje. Nie stoi. Nie chodzi.
Za to siedzi - posadzona. Samodzielnie je bo lubi - ziemniaki, kalafiora i marchewkę - wcześniej ugotowaną i odpowiednio podaną. Brudzi przy tym bardzo ale czasem mnie to złości a czasem wcale nie.
Waży 7100 g.
W ubraniach na 74 cm coraz jej ciaśniej. Ale zapasy ubraniowe po Hance duże i jest z czego wybierać.
Warto nadmienić, że niezwykle pogodne Dziecko. Najbardziej jak na rękach noszone i zabawiane. Czyli normalne dziecko. Ciągle na piersi. I mimo nowych smaków i wprowadzania pokarmów innych niż mleko to dalej przy mleku obstaje. Wychodzi na to, że wyznaje zasadę - jedzenie do roku to tylko zabawa.
Wszystko trzeba popić mleczkiem. Jak na razie nie przeszkadza mi to - bardzo.
Poziom ubezwłasnowolnienia jest na stałym poziomie. A wyzwolenia jako tako chwilowo nie oczekuję.