25 sierpnia 2023

powroty

Długa to była przerwa znowu. Przyznaję, że poprzedni rok dał mi mocno mentalnie w dupę ze względu na to, co działo/dzieje się na świecie. A życie toczy się dalej. Praca i codzienne obowiązki sprawiały, że albo nie miałam czasu na blogowanie albo chęci/siły.

Jednak w ostatnim tygodniu poczułam potrzebę powrócenia, ale wymyśliłam sobie, że w nieco innej formule. Od tego czasu nie będę wstawiać zdjęć Potomstwa, bo te mamy na telefonach, chmurach i łatwo możemy się do nich odnieść. Chcę to miejsce raczej zmienić na formę pamiętnika, w którym to pojawiać się będą wpisy, trudne do udokumentowania fotografią. Scenki z życia codziennego, wypowiedziane słowa czy też opisy przeżyć, które trudno potem odtworzyć jedynie obrazkiem.

W ramach uporządkowania tej formuły, dodam tylko, że koncepcja jest taka, że postaram się "aktualne w kontekście daty" wydarzenia tytułować standardowo tytułem "x". A wydarzenia historyczne, które miały miejsce jakiś czas temu i chcę je jedynie odnotować, oznaczać będę dopiskiem "Retrospekcja".

Mam zatem nadzieję w krótkim czasie zdziałać co nieco tutaj. See you.

19 maja 2022

słowotwórstwo

Wrócę. Soon. Obiecuję. W czerwcu. Nadrobię.

Teraz tylko na szybko, żeby nie zapomnieć o słowotwórczych umiejętnościach Syna.

1) Syn, jak sam powiedział, niedługo będzie sixolatkiem.

2) Ostatnio poszedł wymyć ręce i woda polała mu się na bluzkę. Przychodzi i mówi: "Mamo, zachlałem się."

3) Pojechaliśmy w sobotę sobie do Warszawy zjeść i kupić zabawki pokemony. Ale, że to okolice centrum nie było żadnej opcji, żeby zaparkować. Serio, jeździliśmy pół godziny, Tata Potomstwa już w*****ony, że wracamy do domu. 3 minuty później znalazł miejsce, a Adam się obudził i mówi: "To nie spierdalamy w końcu do domu?"... Tłumaczę sobie, że to przez to szatańskie dzieło pokemonowe ma takie słownictwo.

4) Jem sobie z Synem śniadanie. Wzięło mu się na wspominki o Jego ulubionych bohaterach z czasów "dzieciństwa". I wymienia po kolei: Dinzoaury, firefighters (chodzi ogólnie o strażaków, ale nauczył się ostatnio na angielskim tego słowa), power rangers, lego ninjago, pokemony. Więc ja mu mówię, że był jeszcze Dinopociąg i lego city. A on: Mamo! Dinopociąg to dinozaury, a lego city nie było w moich scenariuszach bajkowych...

5) Adam ogląda sobie bajkę. Mówimy mu z Babcią Lidką, że już ma wyłączyć, bo boli nas głowa, a dźwięki z niektórych bajek są przeokrutne. Zrobił pauzę. Powiedział, że: "nie wyłączy i iks kropka". Taki On asertywny.

That's it.

8 grudnia 2021

czarna budowla

Święta się zbliżają i Potomstwo dostało kalendarze adwentowe lego. Syn wybrał lego Avengers, Cela lego friends. No i odpakowują sobie dzień po dniu. Któregoś tam dnia Syn przybiega do nas do łóżka o poranku krzycząc: "Tato, Tato! Mam czarną budowlę!!!". No więc my "o co kaman"? No czarną budowlę!

To jest właśnie czarna budowla z Avengersów.


Chciałam, żeby poćwiczył wymowę słowa wdowa, ale skończyło się na bełkotliwym bdowa. Życie.

30 listopada 2021

syn tu rządzi

Słowa "ja tu rządzę" brzmią w naszym domu niemalże nieustannie od co najmniej dobrego miesiąca.

Odnoszą się do wszystkiego. Do włączania telewizji, do grania w Dino Park, do decydowania o tym, co do jedzenia, czy się kąpać, czy wymyć zęby, do tego, że codziennie mamy kupować nowe lego i plejmobil. Spektrum tematów jest naprawdę bardzo szerokie.

A jak Syn zorientuje się, ze te słowa nie robią na nas zbytniego wrażenia, to jeszcze zaczyna szczerzyć zęby i marszczyć czoło ze złości, dokrzykując, że "każdy rządzi sobą"!

A jak i to nie przynosi efektów, zaczyna mówić, że Babcia Lidka rządzi, licząc na to, że wystraszymy się tego, co powie Babcia Lidka.

I tak sobie żyjemy pomiędzy okrzykami Syna.

18 listopada 2021

fotografie oficjalne Potomstwa

A tak oto prezentowało się Potomstwo podczas oficjalnej sesji fotograficznej pierwszoklasistki oraz przedszkolaka pierwszoroczniaka (połączone z pasowaniem na przedszkolaka). Idea opasek na głowę jest nieco creepy, ale what to do...





spiderwoman

Halloween 2k20. Celina spiderwoman. W tym roku strój byłby już za mały. Make up by Mama 2.


 

osaekomi

Syn, jak matka, lubi się n********ać. Genów nie oszukasz. Na razie trenuje na siostrach, choć najbardziej upodobał sobie Hankę. Rzeczywiście do Celiny bardziej się przytula. Zobaczymy co będzie jak podrośnie. Jak on to mówi (a właściwie wykrzykuje): "Hadźa". Może to się wzięło od hajime? Na zdjęciu poniżej prawie kami-shiho-gatame. Na Hance.



9 listopada 2021

najbardziej urocze zdjęcie świata

Przedstawia Celinę z mini sukulentem - gruboszem Buddha Temple (który dla mnie jest najpiękniejszą i najładniej nazwaną rośliną ever). Do tego dochodzi mina Celiny i radość w Jej oczach, że trzyma w rękach takie cudo. O, wiem, tytuł tego zdjęcia to "Cudo z cudem". Dziękuję. Nic więcej do dodania nie mam.



hendikrafty wszelakie

W okresie pandemicznym na urozmaicanie czasu wolnego Bachonarium wspomnianymi wcześniej hendikraftami wpłynęły dwie rzeczy:

1. Nuda.

2. Fakt, ze prace te normalnie byłyby wykonywane w szkole/przedszkolu, ale nie były, bo był korona.

Tyle i aż tyle. Uwierzcie mi, że było tego więcej. Nie będę wspominać o "zwyczajnym" malowaniu farbami, kolorowaniu czy tworzeniem dzieł z ciastoliny.

Oto wybrane dzieła:

1. Skamieniałość dinozaura, wykonana z ciasta i eko patyczków do uszu.






2. Smoki z wytłaczanek po jajkach.


3. Slime z naturalnych produktów, bo Potomstwo sobie zażyczyło, a nie miałam pod ręką tych wszystkich niezbędnych produktów do "prawdziwego" slime'a.




W większości przypadków jest strasznie dużo syfu, ale zabawy co niemiara. Polecam ja, Mama 2.


pierwsza przeczytana książka Celiny

Książka nie książka, bo komiks. Ale całkiem spory jak na pierwszą książkę. Przeczytana w całości sama. O koniach, no bo o czym innym. Z książką zawsze jest do twarzy.