24 grudnia 2013

świeta 2013

5 grudnia 2013

5 lat i 10 miesięcy.

I nie mogę uwierzyć, że Ona niedługo skończy 6 lat.




A kotka Suri jest nieodłącznym towarzyszem.

4 grudnia 2013

Dziesięć !

Dziesięciomiesięczna Celina rozwija się zgodnie ze schematami.
Zaczęła się przemieszczać.
Wyrosły jej zęby. Kolejne. I kolejne rosną.
Jest bardzo pogodna i radosna /o ile nie rosną jej zęby i jest wyspana/.

Fotograficznie na 10 miesiąc.




24 listopada 2013

Celina mobilna.

To wymaga informacji wcześniej niż 4 grudnia ;)
Celina przemieszcza się. Od kilku dni. Wypracowała swój sposób. Skuteczny. To ważne nic więcej ;)



A tak w ogóle to ostatnie kilka tygodni należą do zębowych DWÓJEK. Jeszcze jedna prawa górna i będzie komplet.

7 listopada 2013

Celina lubi wybór.

To jest zdjęcie, którym wygrałam książkę BLW w konkursie Facebookowym :)
Chwalę się :) a co?
Do kupna książki przymierzałam się od roku. Bowiem dużo można wyczytać w internecie. A okazało się, że stosowałam tez u Hanki tylko nie wiedziałam :)

Celina je jabłko.

 I gruszkę.


I marchewkę.






 Kisiel też je.



 Sesja z kalafiorem :)




 I suszona morela.


Wczorajszy makaron. Dorosły bo zabrała mi z talerza. Dosłownie ;)






 A to lubi najbardziej ;)


Tak dla ciekawostki. Ale przyznam, że bałagan przy tym straszny !
I nie znoszę banana ;)

4 listopada 2013

9 skończyła miesięcy Celina.

Przez ostatni miesiąc zmieniło się niewiele. Chociaż... hmmm?


Dalej nie chodzi, nie raczkuje, nie przemieszcza się samodzielne. Próbuje! Noszenie na rączkach jest ciągle na topie. Hanka przyprawiała mnie o urazy kręgosłupa w związku ze schylaniem się przy asekuracji chodzenia. Celina w związku z noszeniem. Poza tym nie lubi tracić mnie z oczu. I muszę ją ze sobą wszędzie zabierać choćby na minutę ;)Bywa.
Hanka była całkiem inna i teraz jasno odczuwam różnicę. Fizycznie.
Ciągle na piersi. Kilka razy dziennie. Uwielbia to. I nie wyobrażam sobie odstawienie jej od piersi. Zresztą nie wyobrażałam sobie, że uda mi się ją karmić piersią tyle miesięcy. Bez większych a nawet żadnych problemów.
Pokarmy stałe też przyjmuje. Z produktów, które jej do tej pory podawałam nie trafiło się nic co by jej nie zasmakowało. Zjada owoce - jabłka, śliwki, banany. Makarony. Ziemniaki, fasolę, kapustę, brokuły, kalafior. Jeżeli coś jej nie smakuje to jedzenie ze słoiczków. I kaszka nie zawsze. A najlepsze to jest samodzielne jedzenie. A łyżeczka to dla zabawy.
A i tak wszystko trzeba popić maminym mleczkiem.
Straszny z niej śmieszek i równie łatwo jak potrafi sie rozpłakać można ja rozśmieszyć. Samą mimiką twarzy ;)
I bije brawo. Lubi się kąpać. Chociaż niedawno zamieniliśmy wanienkę na prysznic. Lubi jeszcze bardziej.
I ma cztery zęby.

I kochają się z Hanią. Bardzo.







I mamy nowego kotka :) Suri.
Też uwielbia się z Celiną.






4 października 2013

O Hance.

Zawsze już będzie Hanka w kontekście siostry. To jak z mężem i dziećmi. Nie daj Boże pokazać się gdzieś bez nich a już wszyscy zaniepokojeni ;)
Ale tym razem o Hance. Tylko. Postaram się.
Mistrzyni przebierania się na ostatnią chwilę. Do  - Mistrzyni Sikania - nas przyzwyczaiła. To jakaś nerwica - zrozumiała :)
Za to przebieranie się to jakaś nowość. Irytująca. Bo już wszyscy gotowi i wychodzą a ta jeszcze sukienkę bluzkę sweterek opaskę i buty. Szalona !
A styl ma przebojowy. Czasem robię zdjęcia jej stylizacji.














Ciągle lubi książki i żeby jej czytać. Samodzielne czytanie nie idzie ze względu na wadę wymowy. Typowy k i g. Logopeda w toku.
http://www.edukacja.edux.pl/p-3003-kappacyzm-i-gammacyzm.php
Ostatnio dostała bracia Lwie Serce.
Jest fanką Astrid Lindgren. Pipi. Bullerbyn. Madika. Po kilkukroć czytam fragmenty, w których są Świeta Bożego Narodzenia.
Lubi także serię Opowieści z Narnii.

Jest królową tandety.

W wakacje często chodziła wystylizowana na księżniczkę wzbudzając zachwyt i zazdrość dziewczynek i złość mam, które słyszały nie raz "czemu ja tak nie mogę chodzić po ulicy?".
 
Typową pieciolatką - kulki, karuzele, place zabaw - nie przepuści. W tym roku zasmakowała w EuroBungie. /masakra/
Czasami krzykliwa. Czasami zła. Bardzo emocjonalna. Aż kipi ze złości. Ale cieszy też się po całości. 

Za rok idzie do szkoły.



Osiem miesięcy.

Jak co miesiąc ;)
Zębol !




Przezwiskami trafnie było by :
MamiCycek.
Rekin Ludojad.
Sid Leniwiec.

;)

16 września 2013

A Hanka jeździ na rowerze.

3 dni nauki.
Jeden sama ze mną - o dramacie.
Drugi ze mną i Ciocią Asią - dramat podwójny.
Trzeci ze mną i Babcią Lidką - czwartego nie było.
I już pojechała. Tydzień czekała zanim wsiadła znowu na rower. A jak wsiadła to pojechała. Dogonić jej nie mogłam.
Niedowierzała. Nie mogła się sobie nadziwić. W przedszkolnym stylu dopytywała - wierzysz we mnie ?!? Zawsze ! Bardziej niż w Boga.
Teraz dopracowuje szczegóły. Technikę. Przeszkody mija na milimetry. I strasznie cieszy ją prędkość. Ale hamować umie :)

I mówię to już teraz - prawa jazdy na motor nie pozwolę zrobić nigdy ! /chyba ;)/


4 września 2013

Skończyła Siedem...


Celina skończyla siedem miesięcy.
Nie raczkuje. Nie stoi. Nie chodzi.
Za to siedzi - posadzona. Samodzielnie je bo lubi - ziemniaki, kalafiora i marchewkę - wcześniej ugotowaną i odpowiednio podaną. Brudzi przy tym bardzo ale czasem mnie to złości a czasem wcale nie.
Waży 7100 g.
W ubraniach na 74 cm coraz jej ciaśniej. Ale zapasy ubraniowe po Hance duże i jest z czego wybierać.
Warto nadmienić, że niezwykle pogodne Dziecko. Najbardziej jak na rękach noszone i zabawiane. Czyli normalne dziecko. Ciągle na piersi. I mimo nowych smaków i wprowadzania pokarmów innych niż mleko to dalej przy mleku obstaje. Wychodzi na to, że wyznaje zasadę - jedzenie do roku to tylko zabawa.
Wszystko trzeba popić mleczkiem. Jak na razie nie przeszkadza mi to - bardzo.
Poziom ubezwłasnowolnienia jest na stałym poziomie. A wyzwolenia jako tako chwilowo nie oczekuję.




4 sierpnia 2013

pół roku

Celinie stuknęło 6 miesięcy.
Rośnie. Waży ponad 6700 g. Nie mieści się w ubrania na 68 cm.

Właśnie przechodzi swoją pierwszą poważną infekcję z antybiotykiem w tle.

Ma dwie dolne jedynki.

I wesołe usposobienie.

I nie różni się bardzo od Małej Hani. Coraz bardziej nic a nic.
Jak się wydaje, że czegoś nie potrafi to zaraz opanuje to w mig. Jak przewrotki. Turlanie. Wydawało mi się, że nie potrafi tak dobrze jak potrafi. Bo mi się wydawało.

Dalej jest miłośniczką piersi i mleka. I tutaj napiszę, że jestem z siebie bardzo dumna, że dałam radę wykarmić dziecko przez pół roku. Po traumie z Hanką, nie myślałam, że mój organizm jest taki dzielny. Że to tak wciąga to karmienie naturalne. Że takie proste - jednak - i naturalne. Że boli czasem ale brnę dalej. I już nie boli.
Fajnie jest. I ciekawa jestem kiedy zacznie się odstawianie.

Na razie z jedzenia Celina lubi marchewkę.
I tyle z jej rozszerzania diety na ten czas. Czekam aż zacznie siedzieć i sama jeść. BLW będzie stosowane.



A z Hanką lubią się szalenie. Oczywiście Celina lubi Hankę bezgranicznie i bez  żadnego ALE - Hanka do Celiny żale i ale miewa. O poświęcany czas jak zawsze.
Hanka docenia dorastanie Celiny. Dostrzega jej aktywność. I to jak się zmienia.
Sama też się zmienia. Rośnie. I jest bardzo mądrą małą Dziewczynką. Mimo iż czasami za bardzo.

Mała Hania i mniejsza Celina.



31 lipca 2013

O takiej co spać nie daje i takiej co nie może.

Młodsze dzieci/ w sensie młodsze od starszego rodzeństwa/ w procesie ewolucji powinny przygotować szybką regeneracje a nie szykować się na wielominutowe drzemki. Ba - takie rach ciach ciach. Bo u nas drzemki bolą - Hanka robi koncert albo się czegoś przestraszyła i woła Mamoooo!!!  Albo się bawi. Po prostu. I spać nie da. A Celina jak zając czujna. Heh.