Wyjątkowo, niechronologicznie. Bo zdjęcie z drugich wakacji, a nie z pierwszych, o których jeszcze przecież nie zdążyłam napisać.
A to dlatego, że na maksa podoba mi się to zdjęcie!
Nie wiem w sumie czy to przez te facjaty, czy dlatego, że są na zdjęciu wszyscy razem, przodem do obiektywu, czy dlatego, że chwilę wcześniej mieliśmy bekę z Potomstwa, bo bało się Ducha Gór.
Po prostu lofciam jako matka/partnerka.