Chyba w życiu każdego przeciętnego człowieka w dzisiejszych czasach zdjęcia robione "komórą" są na porządku dziennym. Jakie okazało się moje "zdziwienie", gdy zainspirowana inicjatywą Reni Hannolainen prowadzącej bloga Ronja sprawdziłam nasze galerie w telefonach i stwierdziłam, że wspólnych zdjęć to jest tyle, co przysłowiowy kot napłakał.
Dlatego też postanowiliśmy nadrobić zaległości i wedle wspomnianej wcześniej inicjatywy robić sobie zdjęcia całą rodziną przynajmniej raz w tygodniu przez rok (a może i dłużej). Tym samym stworzyć nasz rodzinny minialbum (przynajmniej wirtualny) #razem52tygodnie. Początek roku zawsze przecież jest doskonały na tego typu postanowienia.
Nieważne czy danego dnia będziemy mniej czy bardziej odpicowani. Nie planujemy też spamować co tydzień naszych social mediów zdjęciami. Ma być naturalnie i dla nas na pamiątkę.
Zaczęliśmy dziś i to jedno zdjęcie udostępniam.
P.S. Dziś pół roku Adama. Wszystkiego najlepszego Synu!
14 stycznia 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Miło Cię poznać, Mamo2 - świetna z Was rodzinka 🙂 A zdjęć wspólnych też nie mamy, niestety - więcej w galerii zdjęć kota niż rodziny w komplecie 😉
Niestety :) my się wyzwania podjęliśmy, a wspólnych zdjęć nadal tyle co kot napłakał :( Musimy się trochę bardziej postarać! Obie! :)
Prześlij komentarz