Był sushiżerca, był mangożerca, i chyba jeszcze jakiś innyżerca, to jest i stekożerca.
Niestety. Nasze Potomstwo nie jest potomstwem wegetariańskim. Wiem, że przez to giną niewinne zwierzęta i przyczyniamy się do ocieplenia klimatu.
Uwielbiają oczywiście wszelakie owoce i warzywa, ale kawał mięcha na stole musi być.
No i mamy. Hankę, która za steka da się pociąć. Zaczynało się od wysmażonych. A teraz woli coraz bardziej krwiste. Życie.
0 komentarze:
Prześlij komentarz