Adam praktykuje ćwiczenia z matką kiedy tylko może.
Jak nie może, bo na przykład zaczynam ćwiczenia nieco później i Tata Potomstwa pragnąc zapewnić mi odrobinę spokoju zabiera Towarzystwo do spania, to jest płacz, a czasem nawet i lament.
Przyznaję, że zazdroszczę mu tej niemowlęcej/wczesnodziecięcej gibkości. Wiele bym dała za to, żeby robić psa z głową do dołu z taką łatwością, z jaką robi to On.
Życzę Ci Synu, żebyś zawsze był taki elastyczny, nie tylko w aspekcie fizycznym. To wiele w życiu ułatwia 😉.
0 komentarze:
Prześlij komentarz