4 grudnia 2019

jogin

Adam praktykuje ćwiczenia z matką kiedy tylko może.
Jak nie może, bo na przykład zaczynam ćwiczenia nieco później i Tata Potomstwa pragnąc zapewnić mi odrobinę spokoju zabiera Towarzystwo do spania, to jest płacz, a czasem nawet i lament. 

Przyznaję, że zazdroszczę mu tej niemowlęcej/wczesnodziecięcej gibkości. Wiele bym dała za to, żeby robić psa z głową do dołu z taką łatwością, z jaką robi to On. 

Życzę Ci Synu, żebyś zawsze był taki elastyczny, nie tylko w aspekcie fizycznym. To wiele w życiu ułatwia 😉. 


0 komentarze: