27 kwietnia 2011

Laska ciagle wisina telefonie.

Takiej jazdy telefonicznej to już dawno - nigdy - nie było.
Różowa tandeta z klapką i dwiema muzyczkami rządzi.



Mamo, ja mam znajomych i utrzymuję kontakty - tłumaczy.
Poprosiłam w sklepie, siedzącą między półkami, żeby skończyła rozmawiać albo powiedziała swoim znajomym, że oddzwoni później i usłyszałam - muszę tońcić bo mama nade mną stoi i dada /gada/. Po czym podniosła się i mnie zbeształa, że nie przeszkadza się jak ktoś rozmawia przez telefon i, że ona tak nie robi i, że to był Tata i On oddzwoni później bo ma dużo minut ;)

Kochana, gdybyś Ty wiedziała ile ja mam minut ;)

4 komentarze:

Delie pisze...

:))) Ale się uśmiałam:)

Przestań tak nad Nią wisieć jak rozmawia:)))

zosiabg pisze...

to niekulturalne ;) Ja też nie chciałabym żeby ktoś mi wisiał nad głową w czasie tak ważnej rozmowy telefonicznej ;)

-Longina- pisze...

Oj mamuśka nie ładnie tak przeszkadzać gdy tyle ważnych rozmów trzeba wykonać ;)

Magdalena Wojcieszak pisze...

:))))))))))))))))))
my najczesciej rozmawiamy z Barbie, zaczyna Melis, potem Tata, ja za to koncze rozmowe z Barbie!