1 grudnia 2011

nudy na budy

nuda


Hanka chora. I na odwyku - od przedszkola.
Czyli dramat do potęgi.
Jeszcze kaszel, niedospanie w nocy, oskrzela i antybiotyk. Jupi ja jej !!
Kłócimy się. A co?
Mimo iż Matka się dwoi i troi. Żeby zabawić, zadowolić. Myśli odciągnąć od przedszkola. Bo tam już niedługo jasełkowy występ a wcześniej mikołajki. A jak dzieci nauczą się jakiś nowych piosenek. Już ominęły ją zajęcia taneczne. Dwukrotnie. I angielski.
Jeszcze tydzień. Co najmniej.
A ja poproszę cierpliwości - może być na receptę!
Na razie wszystko co złe przyjmuje na klatę.
Ale jeszcze jedno M A M O !!!!! I zacznę warczeć, krzyczeć i gryźć a potem coś zjem i zwinę się w kłębek. Tyle o mnie.
Bo u Hanki, doskonale, dziękujemy !
:)

3 komentarze:

Unknown pisze...

kala łączę się z tobą, u nas też wagary, a przedszkole dopiero od poniedziału, jeeee byle do poniedziałku :)

Delie pisze...

rozumiem:) dziś rano zostałam zwyczajnie zbesztana za fatalne zachowanie, moje!. od stóp do głów.
a prosiłam o zjedzenie śniadania tylko. i o ogólną koordynację:)
ps też chory (ale bez przesady), też w domu. jak wyszłam do pracy, pewnie wyżył się na opiekunce:)

Susełek pisze...

Sily duzo zycze. Dla Ciebie oczywiscie, bo Hani to nie brakuje zapewne.