Pocieszam się jedynie tym, że wakacje nigdy nie było mocną stroną bloga.
Mój chwilowy spadek formy też nie jest in plus.
Wracam.
Chyba.
Taki mam plan.
Bo i tak pogubiłam kilka miesięcy. I kilkanaście wątków. I pewnie wiele więcej sytuacji z Hanki życia.
Pamięć moja jest zawodna. Bardzo.
Dobrze, że mam zdjęcia.
Ale to za chwilę...
Albo dwie...
;)
11 września 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Nareszcie! :)
Prawda !
:)
Prześlij komentarz