W okresie pandemicznym na urozmaicanie czasu wolnego Bachonarium wspomnianymi wcześniej hendikraftami wpłynęły dwie rzeczy:
1. Nuda.
2. Fakt, ze prace te normalnie byłyby wykonywane w szkole/przedszkolu, ale nie były, bo był korona.
Tyle i aż tyle. Uwierzcie mi, że było tego więcej. Nie będę wspominać o "zwyczajnym" malowaniu farbami, kolorowaniu czy tworzeniem dzieł z ciastoliny.
Oto wybrane dzieła:
1. Skamieniałość dinozaura, wykonana z ciasta i eko patyczków do uszu.
2. Smoki z wytłaczanek po jajkach.
3. Slime z naturalnych produktów, bo Potomstwo sobie zażyczyło, a nie miałam pod ręką tych wszystkich niezbędnych produktów do "prawdziwego" slime'a.
W większości przypadków jest strasznie dużo syfu, ale zabawy co niemiara. Polecam ja, Mama 2.
0 komentarze:
Prześlij komentarz