17 lutego 2010

Takie rzeczy to nawet nie w erze ;)

Jak bardzo ? No jak ? Ile trzeba się awanturować z rana, jak intensywnie histeryzować i krzyczeć, jak bardzo zmęczyć żeby tak skończyć na sankach.
Cuda.
Nie liczę na powtórki ;)
Na powtórkę ranka również chciałabym nie liczyć ;)



















11 komentarze:

Julko pisze...

Ale rumiane pulaski :) Nic dziwnego - po takim dotlenieniu :)

Ola pisze...

Boskie! :)

Magda pisze...

upadłam ze śmiechu i nie mogę się podnieść :)))

p.s.
czyli poranek miałyśmy jakby w podobnym guście? ;)

kala pisze...

czyli ewidentnie coś wisiało w powietrzu z tego rana ;)

Anonimowy pisze...

Ehh, Matka, jakiś nudny ten spacerek dziecku zaproponowałaś skoro usnęła dziewczynka ;P

Gosia z Haniutkiem

-Longina- pisze...

Jak to sanki mogą człowieka wykończyć :) Hanka jest bezbłędna, obłędna, jedyna w swoim rodzaju i co sobie tam jeszcze kto dopisze. Tytuł do ostatniego zdjęcia- "Tak sanki powalają człowieka". ;)

Susełek pisze...

ja sie nawet boje zapytac co sie dzialo rano co ja tak wykonczylo. i Ciebie Matko wszechmocna wykonczylo... ale i tak nadal ktos musial ciagnac sanki :)

Anonimowy pisze...

:)))
kaja26

Moni pisze...

z cyklu jak wykonczyc dziecko??? piekne!

Delie pisze...

Totalny odlot!

Magdalena Wojcieszak pisze...

:)))))))))))))))))))))))))))
cudna!!!