Nie ma co ukrywać. Żyjemy na wsi. Takiej troszkę większej z biedrą, rosmanem, przychodnią i pocztą, ale nadal na wsi. Przynajmniej tak twierdzi GUS. Zatem rozrywki mamy także wiejskie, choć z nieco bardziej nowoczesną oprawą niż dawniej. Znam się, bo robię w iwentach (generalnie znam się najlepiej na wszystkim, Tata Potomstwa Wam powie).
Nie będę owijać w bawełnę - dla Bachonarium taki piknikolunapark jest rozrywką przez duże R. Dla nas też, bo za darmoszkę (mamy fajną prospołeczną gminę, bo funduje nam takie bajery) i najwyżej musimy wybulić dyszkę za popkorn i watę cukrową, ale CZEGO NIE ROBI SIĘ DLA DZIECI!
Prawda jest taka:
- jak jest straż, to Adam jest szczęśliwy;
- jak jest malowanie buziek, to Celina jest szczęśliwa;
- jak są koleżanki, to Hanka jest szczęśliwa;
- jak Dzieci są szczęśliwe, to matka jest szczęśliwa.
Nasza Droga Wsi, jesteś najlepsza!
0 komentarze:
Prześlij komentarz