Alinka to mój pies, jeszcze z domu rodzinnego. Aktualnie mieszka z moją siostrą. Jest jeszcze Zgredek, drugi pies, ale Zgredek jest stary i ze względu na uciążliwość Potomstwa i to, że musi przyjmować różne leki, nie bierzemy go na dłuższe pobyty. Dla jego dobra.
Ale Alinkę przygarniamy raz na jakiś czas. Alinka kocha wszystkie dzieci. Z wzajemnością. Alinka lubi też podgrzewaną podłogę u nas w domu, wyjadać jedzenie kotów i to, że może wyjść na ogródek kiedy chce. Bo w bloku tego nie ma. My lubimy jak Alinka jest u nas, bo robi siku w kretowiska i przez chwilę przynajmniej krety nie rozkopują nam trawnika 😂.
Poza tym w związku z faktem posiadania psa Potomstwo zmuszone jest do wychodzenia na spacer. Bez względu na pogodę. Co cieszy mnie niezmiernie, bo nie ma wymówki, że deszcz czy gra z koleżanką on-line. Pies musi na dwór i kropka.
A tutaj Celina i Alina stworzyły serce ze swoich łapek 💚.
A jak Potomstwo wróci z takiego spaceru, to ja, najlepsza matka ever, dbam o to, żeby Potomstwo się wygrzało. Serwuję wtedy miskę z cieplutką wodą do wymoczenia stópek oraz gorącą herbatkę z miodkiem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz