Potomstwo uwielbia belwederki.
Belwederki robimy sami. Ciasto francuskie w lodówce jest prawie zawsze. Nie to, że jedzą je codziennie, ale po prostu ciasto jest i jak przychodzi ochota, to robimy. Należą one do tego rodzaju smakołyków, których po pół godzinie nie ma.
Zasada jest prosta. Chcesz jeść, to rób. No i robią.
Choć czasem robię też i ja sama, z czystej chęci usłyszenia zaskoczonych odgłosów ekscytacji Potomstwa 😂.
0 komentarze:
Prześlij komentarz