Takich zdjęć Hanki mam co nie miara. Bo tak właśnie Hanka reaguje na aparat. Jakby to było jakieś narzędzie szatana czy coś. Bardziej to coś. I naprawdę dużo ode mnie wysiłku wymaga aby wszystkie jej zdjęcia tak nie wyglądały ;)
ps. marchewka to jednak nie to śmiem twierdzić bo zostało nią skutecznie dzisiaj oplute wiele powierzchni ;)
29 maja 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
he he he jakbym widziała moją Jule dokładnie to samo.
pozdr. aneczka
Prześlij komentarz