26 sierpnia 2008

Nowe umiejętności...

Hanka ostatnio w kilka dni poczyniła spore postępy w kwestii siedzenia. Do tej pory przeważnie próby zabawy podczas siedzenia kończyły się przeważeniem głowy do tyłu i leżeniem na plecach. Matka patrzeć na to nie mogła i przestała Dzieciaka sadzać. Trening był jedynie wózkowy. No i po dwóch do trzech dni Dzieciak nagle siedzi. Sam. Nie upada z łomotem do tyłu. Pięknie balansuje nogami żeby tego uniknąć jak się zdarzy zagapić. Nie podpiera się raczkami. Po prostu super co na zdjęciach prawie widać ;) Za to nie super jest stawanie. Nie wiadomo skąd Dzieciak nagle staje. Podciąga się trzymając kogokolwiek za ręce. W tej kwestii nie ma zmiłuj. Masz ręce to się podciągnę. Niczym ciężarowiec. Wpierw przykuca a potem siłą swoich własnych nóg prostuje się niczym strzałka. Ciocia Asia dumna była wczoraj widząc to i blada. Chwilowo zdjęć z tego procederu nie ma bo Matka ma ręce trzymaniem przeważnie zajęte i łzy w oczach, że Dzieciak może chodzić jeszcze za chwilkę zacznie. Heh. Bo do raczkowania się nie kwapi wcale.



0 komentarze: