2 września 2010

Rano.

Prawie bez krzyku. Prawie bez marudzenia. Bez szantażu. Ze strony Matki - na spokojnie.
Dzieci to zmienność.
Fakt.
Udowodniony ;)



Ps. Nie łudzę się, że to koniec.

2 komentarze:

coralie pisze...

pełen sukces :) świetnie wygląda, nawet w skarpetkach ;)

Anonimowy pisze...

Jeszcze nie koniec ale może przynajmniej jakiś dobry początek? ;)

Gosia z Haniutkiem