Dzisiaj to zapiszę.
Za jakiś czas sama nie uwierzę, że tak było - dobrze/ źle ;) wybierzemy za jakiś czas.
Wykąpana przed 20.
Preczytana książka na dobranoc, a nawet dwie.
20.15 czyta sama w swoim łóżku..
20.17 koniec.światło się zaciemnia.
Zaczyna się
Nie lubię tego łóżka.
Nie chce spać.
Nie lubię spac.
Nawet dobre argumenty nie przemawiają wiec nawet ich już nje przedstawiam.
20.22 odstawia scenkę z córką, synem, Marysią, Zosią i niewygodną kołdrą.
Akcja się rozwija i dochodzi plac zabaw , bujawka a syn coś zrobił i musi przeprosić. Powinien.
A siostra zaczepia koleżanki synka.
/kaszelek/
Pić mi się chce.
/woda/
20.32 pięć paluszków rączka ma, jedna robi papapa, druga robi papapa, nóżka robi tup tup tup, druga robi tup tup tup
20.34 kołderka - samo zło- NIEWYGODNIE !!!
20.35 piosenka o spacerku plus uderzenie się w głowę w gratisie
Psitul mnie !
Podłaszcz mnie !
20.37 Kolejny monolog. O pani bez ręki z jedną nogą co skacze. I to czyjaś mama. Nie wiem co dalej bo szepcze teatralnie pod kołdrą.
20.43 Spi !
Czy naprawdę musi być tak co wieczór.
Dzisiaj i tak express ;)
A i tak rano skończymy wszyscy razem w łóżku.
;)
29 września 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
7 komentarze:
My też tak rano kończymy.
A wieczorne zasypianie przedłużam ja:)
Bo chcę się Nim nacieszyć.
On usypia w 3 minuty.
całkiem podobnie. bedę śledzić. z nadzieją na lepsze jutro ;) może jak Wam się uda - nam też.
Kala, u nas mimo ze Olka od Hanki mlodsza sporo - problem dokladnie ten sam...
Dzis podczas drzemki zadzaialalo cos, czego nie uzywalam od dawna. Wlaczylam plyte M.Umer. Nie czytalam, nie mowilam, glaskalam... Zasnela w 5 min.
Jak bedzie wieczorem? Zobaczymy :)
ja mam tak do dzis to bedzie juz z 9 lat ...jeszce pic a mamo wiesz musze sisusi mamoooo chodz bo ja musze ci cos powiedziec mammmmmmmmmmmoooo a nakrmilas dziecko, daj buzi emilce i takie tam po 1, 3 h zamykam sie w lazience ;) z ksiazka i udaje ze nie slysze to jedyne miejsce gdzie jestem bezpieczna ...tak i zarza sie ze rano ja budze sie przygnieciona jaks dzieckowa stopa :)
MArtyna N.
Piątek - dochodzi 21 a Larwa dalej na chodzie ;) heh.
No i masz, teraz mi głupio bo wczoraj dzieć zasnął w minut pięć, tylko raz zadeklamował kilka słów i ju, głowa na poduchę i śpi :/ a pół popołudnia w domu zamiast jak zazwyczaj "na wybiegu".. Cuda się zdarzają
wczoraj w 10 min - ale to była sobota pełna relaksu a nie przedszkolnego galimatiasu - więc nie wiem czy to się liczy. Ale cieszy - mimo wszystko.
:)
Prześlij komentarz