6 listopada 2018

wybory

Chyba muszę pogodzić się z tym, że nie ogarniam pisania postów na bieżąco.
Smuteczek.
Ale nadrabiam. Systematycznie. 
Cofam się więc do 21 października, bo był to dzień wyborów samorządowych. A wybory rzecz arcyważna, więc i Potomstwu wpoić trzeba, że na wybory każdy porządny obywatel (i obywatelka też) iść musi!
Cierpliwie Córki i Syn czekały w kolejce, bo frekwencja dopisała.
Głosowaliśmy w Urzędzie Gminy, więc jak zwykle Potomstwo hulało potem na placyku.


0 komentarze: