8 listopada 2008

Hanka, Jagoda i Ewa. Rodzinnie.

Była prowadzana. Podziwiana. Wychwalana. Rozśmieszana. Dostała nawet telefon do ręki do zabawy. Mogła nawet pogrzebać w damskich torebkach gdyby chciała i gdyby Gustaff na nich nie spał. Była grzeczna i nie spała wcale do wieczora. Chyba z wrażenia. Ogólnie było radośnie. Pozdrawiamy :D








1 komentarze:

Susełek pisze...

bo kazdy wie ze ciocia to najwiekszy skarb na swiecie :)