24 lutego 2010

Dobranocny i dobranocny

Jak o tym mówię, o tej bajce, o Hankowej fascynacji to mi dziwnie. I jak widzę podekscytowaną Hankę również. Jak widzą ją inni nie wtajemniczeni - szok. Znam ten wyraz twarzy. A to na własne życzenie.

Pamiętam swoje reakcje na teletubisie (sic!) czy Boba budowniczego. Jak można? I na dodatek byłam przekonana, że kiedyś mnie to ominie. Nie miałam wtedy dzieci. A jak wiadomo, kiedyś się miało teorię - teraz ma się dzieci.

Sami podsycamy ten proceder poprzez maskotki i gadżety. Ale jak nie - skoro Ją to tak cieszy. Jej mina i bezkresny uśmiech bezcenny. Nawet gdy budzi mnie w środku nocy grająca Upsy Daisy i nawet gdy mogłoby mnie to złościć to jednak bawi. Bo Ją bawi. I kiedy rano budzi się w poszukiwaniu Tomblibusi ( których nie mamy) to wcale nie dziwi mnie reakcja Taty i poszukiwanie internetu. Mama znalzła i teraz kwestia tego jak to ściągnąć z zagranicy. I Toblibusie w naszym domu to pewnie tylko kwestia czasu. I mogę się odgrażać, że nie mimo, że będzie tak.




Normalnie wszystko za jeden uśmiech ;)

11 komentarze:

Delie pisze...

Rozumiem Cię. Jest kilka rzeczy (choć u nas nie bajki-żadna nie kręci aż tak:)), o których myślałam, że nie, a jednak tak. Przez radość. Bezcenną, jak z reklamy:)

Magda pisze...

o maaatkooooo! a skąd macie gąbkę makki-paki???
bo tombolisie to nawet mi się jeszcze nie śnia. a pontypiny chyba po 5. roku życia, nie?

Tata Hanki. pisze...

Gąbka Makki Paki wprost z Dobranocnego Ogrodu ;P Ciężko było mu zawinąć ale się udało :)

Magda pisze...

O, to wypas. Czyli macie chody w Dobranocnym ;)

kala pisze...

Taty to raczej tam już nie wpuszczą ;)
a gąbka stała się gąbką maki paki z przypadku jak porządkowałam niemowlęce graty i ją wyciągnęłam nie używana - bo gąbki to siedlisko bakterii więc nie myta ;) teraz pełni swoją zacną rolę - wypas nie ;)

Rodzinkaxl pisze...

Ja to wszystko doskonale rozumiem ! I swoją drogą podziwiam autorów, że potrafią stworzyć rzeczy, które stają się dzieciom tak bliskie - postaci, piosenki, dialogi. Bywa, że mnie nosi przy niektórych odcinkach, zwłaszcza Teletubisi, ale nie zmienia to faktu, że mam dla wielu twórców prawdziwy szczery 'szacun' :)

Ka pisze...

Och, usmiechy sa niepowtarzalne! Owszem.

A to dobre z ta gabka...!!!
Hihihi.
My natomiast mamy trabke Makka Paki. Wsrod naczyn kuchennych. Wczesniej myslalam, ze to zwykly lejek. :-)

kala pisze...

TRĄBKA !!!! No nieeee :)
tylko niech nikt się nie przyznaje, że ma suszarkę albo co gorsza rowerek ;)
Dziecka frajdy udzielają się rodzicom to pewne :)

Tlingit pisze...

A my /wstyd sie przyznac/ Maki Paki nie znamy... no może ciut bo przewija sie na okolicznych blogach... zajrze dzis co to - zanim dziecku pokażę ;)))

Gabryjelov pisze...

No my też w tyle...Jednak blog to super wynalazek i skarbnica wiedzy:)A gdzie taka Upsy Daisy można zakupi?

kala pisze...

Upsy Daisy - allegro. Niestety większość gadżetów z Dobranocnego to w sklepach rzadkość.

Tlingit - eee tam wstyd ;) my szukalismy po prostu bajki, która nas nie drażni nawet po setnym odcinku ;)