Rozmowa przy obiedzie.
Hanka nawija i nawija. Łyżką nabiera pomidorową.
Matka nadrabia telefonem informacje ze świata.
Przytakuje. Yhymm.
Nadloda będzie. Ty mi dasz.
Tak. Dam.
I będziemy jadły białe miniminsi.
Aha
Białe miniminsi, mamo?
Tak, białe. Głucho wpatruję się w telefon.
Mamo !! Mamo !! Mamulu !!
Podnoszę wzrok.
Nie ma białych miniminsów !
/zgrzyt/
Aha.
Dalej sytuacja się rozwinęła nie po mojej myśli. Ale mam za swoje. Chwila nieuwagi i odrabiasz pół dnia ;)
Mamulu, usiać obot mnie. Tutaj. Blisiućto.
Jak najbliżej.
Popatsz Mamulu jak ja jem.
Patrzę.
Patrzę.
Podziwiam.
Ba.
Przy okazji wspomnę.
Używanie zaimków jest powszechne.
Coraz bardziej i świadomie.
Już nie jest Hania to, Hania tamto.
Fajnie.
A najbardziej mi się podoba Ty zrób, Ty pospsiątaj, Ty daj.
Tak. Najbardziej ;)
18 marca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Pierwszy dialog modelowy, hehe:)
Zacząć od sedna sprawy i stopniowo uzgadniać szczegóły z wkręconym rozmówcą, który juz nie może się wycofać;-)
Prześlij komentarz