Chociaż na chwilkę przeprosiła się Hanka z owockami. Nie wzdryga się na ich widok. Nie pluje w akcie rozpaczy. Nie odwraca głowy i nie robi innych rzeczy, które wydają się dziecku oczywiste kiedy czegoś nie lubi bardzo. A wszystko za sprawą jednej bardzo soczystej brzoskwini. Pani brzoskwini oczywiście dziękujemy ;)
31 sierpnia 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Alez ona ma piekne wlosy :)))))
Prześlij komentarz