W jedną z ostatnich sobót pojechaliśmy do Eluni. Mojej Babci, prababci Potomstwa, tej o której pisałam niedawno.
Zawieźliśmy Jej spóźniony prezent świąteczny, nowy komputer. Dla Adama oczywiście atrakcją była Prababcia oraz wszystko to, co w domu Prababci jest. Spinacze do prania, taborety, stołki, kwiatki w doniczkach, kabina prysznicowa - normalnie centrum rozrywki. A Dziewczyny? No zgadnijcie 😂.
0 komentarze:
Prześlij komentarz