Kiedy Celina koczowała w domu, pierwsze dni po złożeniu ręki, Hanka działała dalej. Tydzień bez koni tygodniem straconym. Pogoda jak sami widzicie boska, wzięłam więc Adama razem z nami. Tradycyjnie na koniec także wsiadł na "kunia".
Zdjęcia zrobione przez Patę, bo Lola jeździła razem z nami, a Pata zwyczajowo z aparatem łapała chwile.
0 komentarze:
Prześlij komentarz