Taka mała rzecz a cieszy nawet w dzień.
Można przeszukać kąty.
Poświecić sobie i matce po oczach.
Czasami poświecić na ścianę ale nie do końca rozumie przyczyny i skutku tego działania więc mały fun.
A jak spadnie to można podnieść i dokonać przełomowego odkrycia pod łóżkiem. Znalazła się zielona piłeczka :D
20 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Super, hurra, że się znalazła :)
jak się jeszcze znajdzie żółta to będzie moja pełnia szczęścia :D
Prześlij komentarz