Lalka z odzysku.
Nie pamiętam skąd.
Na co dzień mieszkała w garażu tudzież w domku Kubusia Puchatka.
Wczoraj lala została oficjalnie wykąpana. Ubranko wyprane. I przyniesiona do domu.
Lalusiu, tobie się oczta zamitają ! Lalusiu, pać ci się chce. Lalusiu, połósz się, ja cię psitliję tocikiem. I pospiewam. Aaaaaaa... psij Lalusiu. Pocitam ci. Julet i Juchta pocitam....
A mówią, że dzieci do pewnego wieku boją się lalek z zamykanymi oczami. To Hanka jest już za tą granicą. Jak za wieloma. Przenosi się w mgnieniu oka. Przepraszam. Ota ;)
30 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Piękne jest to słownictwo. Żałuję, że przy starszej nie notowałam... teraz czekam na poczynania młodszej, na razie jesteśmy na etapie abu, agu... Pozdrawiam.
Mała mamusia lalusi :)
Mała mamusia lalusi :)
Prześlij komentarz