Podobno już kiedyś go robiłam. Podobno dziewczy po nocach śniły jego smak i zapach. Podobno. Bo ja pamiętam jak przez mgłę. Ale dzisiaj znowu torcik zrobiłam. Hanka miała popołudnie z Dziadkiem Jankiem spędzić ale ten na wstępie się popisał i prawie ją uszkodził bo mu się łóżko polowe na którym mieli oboje się wyszaleć złożyło. Nagle. ;) Więc już Hanki z oczu z Aśką nie spuszczałyśmy ;) I mam nadzieję, że jakoś to nam poszło. Bo inwencji twórczej nowej było w torciku wiele. I mam nadzieję, że będzie Ci smakował Aniu.
Jutro idziemy na degustację. Weźmiemy aparat na pewno. A dzisiaj Baletnica ;)
25 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz