29 kwietnia 2010

Śpioszek.





Obudziła się o 6.00 z awanturą.
Wypiła mleko na podłodze.
Nakrzyczała na rodziców.
O po 7.00 poszła znowu spać.
Godzina 8.53.
Hmmm.
Wstała po 9.00 niczym skowronek. Niczym.

28 kwietnia 2010

Zdziwienie.

Takie rzeczy u nas rzadkość.
Dostępne non stop kredki flamasrty i farby a ściany nie pomalowane ubrania czyste i Hanka też.
Z tąd też moje zdziwienie.
Że się nie brzydziła ?

;)

Ranek ;)

Godzina 11.34.
Przynajmniej śniadanie zjedzone.
Bałagan poranny ogarnięty wg standardów Hanki.
Teraz bajeczka.
Ta sama co na piżamce.

I dodam, to żadna prowokacja, że z łóżka wstałyśmy przed 10.00 ;)

Dobry Dzień.
Mam nadzieję ;)

26 kwietnia 2010

Kilkanaście miesięcy różnicy.


Wrzesień 2008.
Kwiecień 2010.
;)
Muszę doliczyć.

Plac zabaw.

Nie bywamy tam często.
Dzisiaj sytuacja mnie zmusiła inaczej zostałabym zadręczona a taka pogoda ładna ;)
I odpoczęłam. Bo Hanka wszystko sama.
Sama. Po Mamusi. Sama.
;)

Snuje się za mną jak cień.

Efekt weekendu.
Poniedziałki są nudne.
We wtorek wrócimy do formy.
Jak co tydzień.
A od piątku szaleństwo. Ciocia Asia - wyjazdowo. 3 dni non stop. Do znudzenia ;)
Nie Hanki ;)

23 kwietnia 2010

ale jazda.

Jak na razie Cioci Asi i Taty.



Bowiem Hanka dostała blokady.
Nie dziwię się jej. Wszyscy dookoła pytali tylko o rowerek, jak się podoba, jak się jeździ, czy jeździła, czy umie, czy potrafi...
Do końca sezonu będzie śmigać. Pewnie.

Kiedyś o tym więcej bo to ciekawa historia z tym rowerkiem.
W swoim czasie ciekawa.



zeszły weekend

Było sadzenie kwiatków.
Podlewanie.


Wcale nie zapomniała jak się jeździ taczką. Podstawa.


I od razu wiadomo kto tu rządzi ;)
W białych rękawiczkach.

a jak sąsiadka obdaruje kwiatkami to nie zmarnują się na pewno...

a jak pada deszcz i jest ciepło to jest szaleństwo ;)

to jest To dziecko.

Te same. Nie inne.
To dziecko.



Teraz piaskownica to najlepsza zabawa. Zaraz po oprowadzaniu lalki w wózku na spacery.
Kto by pomyślał ? Rok temu - ja pewnie nie ;)

a wczoraj padało


wyciągam z telefonu bo zniknie.
zapomnę.
a obserwowanie co jest za tym oknem- wciąga.
Gustaffa również.
A Matka widzi brudne szyby i zagubione szczebelki od łóżeczka (którego już nie ma ale o tym kiedyś ;)

Hania Ci da...

Hania Ci dała tilodlam piastu w cielwonym wiadelciu.

Niezbędne ;)

22 kwietnia 2010

CzaryMary.

Jemy śniadanie.
Żeby nie zapeszyć.
:D

Nosek Piegusek.

Moje piegi były duże niczym kacze jaja. Nie żebym się tym przejmowała czy miała kompleksy.
Hance wyskakują. Takie małe. Drobne. Cudne.
Więc śpiewamy. Biedroneczki, są w kropeczki... 47 razy dziennie ;)
Znając życie odrobinę to piegi mogą być tą rzeczą na które będzie Hanka mogła narzekać. Podobnie jak kręcone włosy.
Trzeba nabyć porządny krem z filtrem 50. I prostownicę ;)

17 kwietnia 2010

zaraz zapomnę napisać...

mało wiele drażni mnie w Hanki mowie.
niczego nie puszczam mimo uszu.
ktoś może mi to zarzucić, że nie powinnam ale wszystko poprawiam.
i większość poprawnie się przyjmuje. z czasem.
ale w tym uparta jest na maxa.
Hania ajmie.
Ajm to i psinieś Hani.
Ajmiesz to?
AIM>AIMIE>AIMIESZ>
po prostu WEŹ>WEZMĘ>WEŹMIESZ.

Bloble co?

;D

16 kwietnia 2010

poranna rana

Wersje są różne.
Sama się uderzyła w bliżej niezidentyfikowany przedmiot, którego nawet sama nie potrafi wskazać. Czy coś innego ?
Wersje zmieniają się wraz z upływającym czasem.
Najpewniej po prostu próbowała być panem i władcą kotów i jeden z nich się po kociemu odwinął.
Nie płakała.
Ale lała się krew.
Wg wersji Taty. I ta również ulega zmianie.
Wszystko w tej historii ewoluuje ;)
Jedno jest pewne - plasterek.


I jakież było moje zdziwienie gdy go zobaczyłam. Bo to oznacza, że rana jest poważna. Że plasterek ma zapobiegać zbytniemu rozlewowi krwi. I, że Hanka się przejęła.
Normalnie w normalnym życiu ran Hanki plasterek spełnia epizodyczną rolę. Przyklej, 2 sek, odklej. Podaj dalej. Wyrzuć do kosza. Już nie boli.


Tym razem ręka była unieruchomiona, odosobniona, wyłączona z wykonywanych czynności. Przeglądanie gazety w poszukiwaniu króliczka było bardzo utrudnione. Musiała nawet pomóc Mama.


Dopiero w późnych godzinach popołudniowych, ręka została dopuszczona do wykonywania co ważniejszych funkcji ;)



A wchodząc do kuchni zastałam dziecko pochylone nad okładką Polityki, wskazującym palcem lewej ręki , wyliczając - Pan, Pani, Pan, Pani, Pan, Pani, Pani....

2 godziny !

W piaskownicy.
Jak na Hankę - to nie lada wyczyn ;)

15 kwietnia 2010

Strach

Tak wygląda dziecko na kolanach u mamy, pełne obaw co do piły i jej odgłosu. Sąsiedzi remontują dach. Przedpołudnie i południe mimo pogody w domu.
Na kosiarkę i wiertarkę reaguje podobnie. I na blender.
Heh.

14 kwietnia 2010

Rozmowa z dzieckiem na temat...

Karmienia piersią.
Już kilka razy zamurowało ją na widok matki karmiącej piersią. Widok takiego malucha kończyło się akcją Hania Mała Dzidzia. Ale dziś nie o tym. Tylko o ssakach.

Matka ma to do siebie, że wali naukowe fakty i wiekiem Dziecka się nie przejmuje.
Ssaki. Matki karmią swoje dzieci swoim mlekiem z piersi. Zgodne z prawda.
Wyciągnięta farma ikea.

Tlowa ma cycti. Tak. Wymiona. I tu cielacieć je. Tak.
Owieczta ma też cycti. Tak. I talmni małą owiecztę.
Owieczka karmi swoje dziecko.
Tonić nie talmni. Nie ma cićiów. Mama konik to klacz i też karmi cyckami. Ma tylko nie widać. Czasami nie widać ale nie znaczy, że nie ma./i tego się trzymaj córko ;)/
Każda mama ssak karmi swoje dziecko.
Ludzie też karmią. Widziałaś. Cyćtami. Tak.
Hania też piła - mówi sąsiad Waldek.
Nie bardzo - na to Mama.
Hania nie chciała pić - przyznaje.
A dlaczego?- docieka sąsiad.

Bo było za ciepłe !

Ha. A ja głupia tak się przejmowałam.
Bo zupa była za słona.

;)

12 kwietnia 2010

lans i bałns bejbe ;)

Wiosna ;)

kontra





Nikon kontra aplikacja iPhona.
Wciągające ;)
Dla chętnych wrażeń zabaw z 'polaroidem' - program - dla mnie za bardzo nieprzewidywalny. Chyba równie jak samo robienie zdjęć polaroidem w ręku. Bez aplikacji.

10 kwietnia 2010

Lego.

Dziecko robi dzisiaj w stajni. Od 6.17.














7 kwietnia 2010

na dobranoc


AUDIO Hanka - Idzie niebo ciemną nocą

z bonusem dla wprawnego ucha kawałek piosenki Elmo i Ernie.

Be my echo
Sing what I sing .

ale to dla wprawnego ucha ;D


/przez chwilę był zonk z audio ale zauważyłam i naprawiłam/

powiedziała


Jak Hania będzie duża i piękna to tez będzie miała taka dużą torbę z kieszeniami.

lala na wypasie


Bo Lalki są na topie. Ubieranie. Rozbieranie. Układanie do łóżeczka. Całowanie. Przytulanie. To i spacer. A jakże. Tym bardziej, że podoba dopisywała ;)


Tylko ten różowy wali mi po oczach.
Ale cóż.
Taki dzień był. Różowy. Stylowo.
;D

fotostory - z miejsca na miejsce - inne ;-)