14 kwietnia 2009

Piaskownica jest zła.
Bo jest w niej piasek.
Jak była bez piasku była ok.
Ale kto mógł to przewidzieć.
Bawienie się przy piaskownicy też jest ok :)





3 komentarze:

Magda pisze...

ale numer...
no, ale Hance oryginalności nie brakuje. pozostaje minadzieja, że u nas bardziej przewidywalny model ;)
chociaż z posta powyżej to mogę wszystko przypasować i toli. oprócz złowrogich spojrzeń w obiektyw. więc nie wiem sama, czy się bać tego piasku, co przyjedzie...

kala pisze...

Wychodzę z założenia, że każde dziecko lubi piasek... prędzej czy później. Hanka najwyraźniej o dziwo później. Więc wakacje nad morzem stoją pod znakiem zapytania bo tyyyle piachu :D
Wpierw musimy Hankę chyba weekendowo przetestować z tym morzem :)

Anonimowy pisze...

Moja H. też później piasek polubiła. Było to o tyle kłopotliwe, że nad morze na spacery chodzimy a tam raczej nie po piachu nie da się chodzić ;) Przez pierwsze kilkanaście dni postawiona na piachu (nawet w butach) wrzeszczała w niebogłosy i zadzierała nóżki do góry. Teraz od tamtego czasu minął rok i Hania nie da się z plaży wygonić, piach uwielbia po prostu. Całymi tonami najlepiej :)

Gosia z Haniutkiem