Co by było gdyby.
Co jest jak się Mamusia złamię. Z tym samodzielnym usypianiem.
Czasami się łamie, potem tego żałuje i już kilka dni się nie łamie, aż zapomni i tak dalej, i tak po koleji.
Mamusiu choć do Hani.
No to idę i jest...
Hania nie chce już spać.
Pogadajmy o.... (milion plus jeden tematów raptem do głowy przychodzi).
Haniu, śpimy.
Pocitaj.
Nie.
Nie chce spać - tonem rozpaczy totalnej.
Śpimy - a mi podnosi się ciśnienie.
Niewygodnie! Niewygodnie ! - coraz głośniej - niewygodnie !!
Hania, zmieni spodenki.
Haniu, śpij, żadne tam spodenki. Piżamka jest dobra.
Olewka.
Hania zmieni.
Zasadniczo w tym momencie następuje zmiana garderoby.
Hania nie chce spać.
Tak. Słyszałam. Tętno 110 ! Moje !
Pośpiewaj.
Na Wojtusia zaczynam.
Hanka kończy recytująć Idzie niebo.... całe. Trochę to trwa. Przy okazji zahacza o Entliczek Pentliczek.
I tyle z usypiania.
Hania, chce spać na Mamie.
Dosłownie. W całości. Jak za niemowlęcych lat.
Po moim trupie - najwidoczniej.
Nie.
Hania chce się psitulić. Chce spać na Mamie.
Nie. Może. Ok.
I tak trwa to ramach czasowych 30 min- 60 min.
I po co mi to.
Na co.
Skoro samodzielnie usypia w góra 15 min !
Bez mojego stresu.
Serio ;)
6 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
heh i tak podziwiam;) my po odebraniu smoczka musimy troche posiedzieć i za rączkę potrzymać ale kiedyś trzeba będzie usamodzielnić to nasze dziecię...
Ze mną: 30 sekund.
Beze mnie: nie wiem, bo nie mam ochoty próbować i pozbawiać się przyjemności patrzenia jak zasypia i braku stresu;-)
Ale Hanka pomysłowa jest. Mnie by rozbroiła tymi wierszykami:)
pomysłowości przy zasypianiu zdecydowanie nie można jej odmówić.
a wierszyki - tak rozbrajające. muszę kiedyś nagrać. koniecznie.
Właśnie chciałam zaproponować, ale nie śmiałam;)
Prześlij komentarz