o czym marzy dwulatka wieczorem.
o zabawie. oczywiście.
kiedyś była to bajka. już nie - Matka skutecznie ukróciła bo mi nie pasowało i psuło nastrój przed kąpielą.
teraz jest nowa zabawa. coś na przyjście Taty z pracy, coś nowego, coś zabawnego trzeba było wymyślić.
więc co Oni robią wieczorem?
piszą literki.
a literki nazywają się w stylu - jaki to kolor.
jest literka Mama i Tata i Baba. zna również Hania, Karolina, Asia, Ula. 7 literek bezbłędnie zapamiętanych jak na dwulatkę to chyba może być.
a po wersji pisanej jest wersja malowana - przez Tatę ;)
zestaw co dzień ten sam - MakaPaka, domek z kominem i dymkiem, serduszko, gwiazdka i piorun na który Hanka mówi - marchewka ;)
a dzisiaj po raz pierwszy od 5dni Hanka zasypia sama. bez czytania (które ją zdecydowanie rozprasza w procesie zasypiania), bez asysty Mamy czy Taty. sama. dokładnie jak kilka dni temu. i nie ma przebacz.
zresztą - to się jeszcze okaże ;-)
3 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Z TEGO TATY TO ALE ZDOLNIACHA. MAKA PAKA JAK ŻYWA (Y). GRATULUJĘ SAMODZIELNEGO SPANKA. OBY TAK DALEJ :)
Kala, uważajcie z tymi literkami!;) Bo to wcale nie zabawa, tylko poważna sprawa. Jak się okazuje:-)
o tym samym pomyślałam czytając Twojego posta o literkach - Delie :)
Prześlij komentarz