29 listopada 2010

powroty

Jestem szalona i/że wzięłam aparat.

Tak dramatycznego powrótu z przedszkola to jeszcze nie miałyśmy.
Śnieg. Sanki. Fakt. EXTRA !
Tylko ten wiatr. I nie myślałam, że TYLE śniegu napadało !
Tyyyyllleeeee !!
Aż się trzęsę do odśnieżania ;D
Wiem. Wiem. Szalenstwo !










Już w domu.

3 komentarze:

Delie pisze...

Piękne:) Nie ma to jak zima;)

Gabryjelov pisze...

U nas to samo:)Bosko śnieżnie,bo jak na razie to cieszy:)

-Longina- pisze...

Sanki widzę odnalezione. Gdzie były? Matko kochana gdzie Wy mieszkacie bo jak dla mnie to tyle śniegu nie ma nawet w Zakopanym? Haneczka została obdarzona pięknymi rumieńcami. A co do drugiego zdjęcia to nienawidzę jak mi śnieg włazi w oczy! ;) Gdybyście miały ochotę mnie odwiedzić na nowym blogu to podajcie adresik e-mail a zaproszonko wyślę. buziaki