4 listopada 2011

o choroba

chora2

Takie rzeczy się u nas nigdy nie zdarzyły.
Były choroby. Ale TA powaliła ją TOTALNIE.
Po całonocnym rzyganiu i dodatkowo porannym dobiciu przeleżała cały dzień w łóżku. Sama mówi, że nie ma siły. I nie ma. Pije wodę. Zjadła trochę kaszy. Pojawiła się gorączka. I śpi.
Mam nadzieję, że jutro będzie znacznie lepiej.
I, że nam nie będzie gorzej.
A jedyny optymistyczny element to fakt, że nie zostałam obrzygana. Fartem. A nie lubię. Bo mam uraz ze strony Siostry ;)
Pozdrawiam.
Do wyzdrowienia.

chora1

4 komentarze:

Unknown pisze...

zdrówka hanka.

Anonimowy pisze...

Zdrowiej, Haneczko!

Gosia z Haniutkiem

Anonimowy pisze...

Zdrowiej !
Martyna N.

Susełek pisze...

szybkiego powrotu do "stania" i oby jak najszybciej wszystko u was wrocilo do normy!!!