Dziadek zabrał nas na cyrkowe przedstawienie do przedszkola.
cyrk był a jakże.
cyrk.
ja nie wiedziałam, że ludzie jeszcze takie rzeczy robią.
i, że dzieci oglądają.
Hanka - widok bezcenny.
wysiedziała cały program na ławeczce w towarzystwie innych dzieci.
swoją droga - grupa trzylatków to bardzo duże dzieci - tak rozmiarowo 104/110 cm przy Hance 92/98 cm to kolosalna różnica ;)
cyrk.
wysiedziała cały program na ławeczce w towarzystwie innych dzieci.
swoją droga - grupa trzylatków to bardzo duże dzieci - tak rozmiarowo 104/110 cm przy Hance 92/98 cm to kolosalna różnica ;)
cyrk.
a z programu cyrku nie było jedynie jazdy na rowerku jednokołowym - a szkoda ;)
zresztą - miało być zabawnie?
było ;)
pani (która tańczyła) chciała mnie wziąć do pokazu egzotycznego z wężami - w życiu !
a pan iluzjonista wyjął z mojej głowy piłkę a nawet dwie.
spodobałam się pewnie przez ten nieprzemijający uśmiech na mej twarzy :)
lecz z całej tej wyprawy to najważniejsze były dzieci.
dla Dziecka.
zresztą - miało być zabawnie?
było ;)
pani (która tańczyła) chciała mnie wziąć do pokazu egzotycznego z wężami - w życiu !
a pan iluzjonista wyjął z mojej głowy piłkę a nawet dwie.
spodobałam się pewnie przez ten nieprzemijający uśmiech na mej twarzy :)
lecz z całej tej wyprawy to najważniejsze były dzieci.
dla Dziecka.
4 komentarze:
Ja też uwielbiam cyrki. Nawet z jednej wyprawy mam zdjęcie na prawdziwym słoniu. Haneczka jaka skupiona i zapatrzona. :)
ale ona poważna.wow. u nas w cyrku się grackowi nie podobało, a szczególnie cloun co robił dużo zamieszania.
klasyka gatunku !
boskie.
jaka powaga u Hanki na twarzy!
a 2 piłki z Twojej głowy? nice ;)
Prześlij komentarz