7 maja 2010

Lizak.

Od Pana Doktora.
W pełni się należał.
Hanka dała się zbadać - osłuchać, pokazała gardło i język a nawet uszy. Po ostatnich ceregielach dzisiaj lekarsko było bosko.
A po wszystkim spytała dopominając się - A nadloda?
No jest. Lizak.
Po czym zapytała.

Mamusiu, a co się z tym lobi?

Pierwszy dziecka lizak.
Trofeum ;)

5 komentarze:

Delie pisze...

Pewnie że się należał:)

Tlingit pisze...

zazdroszczę! u nas nawet nagrody nie skutkują. naklejka z misiem od pani doktor wcale nie jest fajna, nie zasługuje nawet na dotknięcie. histeria przez duże ha. a jak przychodzi do sprawdzania gardła to już nawet nie wiem jak to nazwać.

Zdrówka!

-Longina- pisze...

DZIELNA DZIEWCZYNKA I NAGRODA JAK NAJBARDZIEJ SIĘ NALEŻAŁA. DUŻO ZDRÓWKA WAM ŻYCZĘ BABECZKI :)

Rodzinkaxl pisze...

Hania - Zuch! Po minie widać, że to naprawdę nie byle lizak - faktycznie trofeum, nadloda jak najbardziej zasłużona :) Zdrówka życzymy i sił moc.

Magdalena Wojcieszak pisze...

Zuch Hania!
a mama jaki zuch?! przez 27 miesiecy udalo sie dziecko bez lizaka wychowac:)))
(moje tez jeszcze nie jadlo:)