Lustereczko jest super.
Trzeba je dokładnie ustawić aby dobrze wszystko widzieć.
Pomaga na wszelakie smutki i rozterki życiowe.
Robi miny. Próbuje nowych. Szlifuje stare.
Pokazuje na sobie gdzie nosek, oczy, włosy, poliki, uszy, usta, broda i szyja... broda i szyja i ich rozróżnienie we wskazywaniu palcem jest hitem godnym pochwały ;) Podobnie jak brwi i rzęsy. Jak zacznie rozróżniać spódnicę od sukienki to będzie krok milowy przed Matką :D
Fajnie jest tak na siebie popatrzeć - najwidoczniej.
29 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz