oj czasami ja nie wiem czemu ja jej to robię....
miałam dzisiaj akcję - nie siedzieć na podłodze bo zimno, dom wychłodzony to jakiś max.
dałam jej kocyk.
usiądź na kocyku.
ale to nie łatwe, bo kocyk się zawija i nie jest prosto i marszczy się i... wiadomo.
patrzę na te zmagania i patrzę i w końcu nie wytrzymałam i mówię - Haniu, to jest TYLKO kocyk, do siedzenia, nie musi być idealnie równo ....
i tu zabiła mnie wzrokiem !
jak śmiałam !
przecież wszystko musi być równo !
po Tatusiu !!!!
:)
zmagania
25 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz