13 listopada 2009

a co u nas....

a dziękować, wszyscy chorzy.

ale bez dramatów. na chwilę obecną obędzie się bez hospitalizacji. chociaż Matka taka blada dzisiaj była, że Babcia obiecywała karetkę wzywać w razie utraty przytomności. nie wiem czy prawdę mówiła, nie sprawdzałam ;)

Hanka gorączka ponad 39 co 6 godzin przez 3 dni, czwartego co 8, potem co 12, następnie raz na 24 i wyjdziemy na prostą.
a, że gorączka u Hanki jak jest trzyma się mocno stosujemy koktajl - nurofen syrop / paracetamol czopek na raz. działa cuda.

Matka odrynalna grypa.
Tata antybiotyk 14 dni.

od poniedziałku wychodzimy na prostą.

pogoda nie tego więc nawet nie żal, dziecko nie nudzi się - cały dzień jest ABAWA !! bo zabawa to u dziecka podstawa. gorący dzieciak jest nad wyraz komiczny. nie wiemy czy to zasługa temperatury ciała i czy zostanie na dłużej. tak nas rozbawia, że nie mamy czasu się o nią martwić. a jak już mamy czas to nie mamy siły i zasypiamy więc nasze nerwice nie rozwijają się. przynajmniej nie za sprawą dziecka.

Hanka u lekarza - uwaga - nie rozpłakała się przy badaniu - bo przekupiłam ją m&m'sami ! sorry ! do teraz mam wyrzuty sumienia. chociaż biorąc pod rozwagę czy lepsze dziecko płaczące u lekarza czy spokojne i nawet pokazała gardło sama - to co? i nie nadużywam swojej władzy poprzez m&m'sy. dzisiaj jedynie obiecałam jej dwa jak umyje bez krzyków włosy. sorry ! ale to działa cuda. nawet Ciocia Asia stosuje ta technikę.
a najlepsze są negocjacje.
Haniu jak zrobisz 'coś' to w nagrodę dostaniesz m&m'sy. dobrze?
tak...
a ile chcesz?
dużo...
no dobrze, bo to ważna sprawa te rzeczy - to dostaniesz cztery.
nie, dwa !!

i sama z paczki bierze dwa.

no i jak tu jej nie przekupywać :) przecież to sama przyjemność ;)

zresztą chyba od poniedziałku trzeba się wiąć za prawdziwe wychowywanie :)

a i odkryłam, że jak coś ogląda to można jej wiele zrobić z włosami. trzeba to dopracować.


a i z pozdrowieniami dla Mojej Czatującej Matki, za te intensywne telefony, wsparcie i słowa otuchy ;) Cała mamusia :P

11 komentarze:

ECH pisze...

zdrówka dla wwszystkich!!!

Unknown pisze...

zdrówka. za złe wychowanie i przekupianie i ja się będę w piekle smażyć. u nas też ta metoda dobra, ale bałabym się, że się zadławi m&m-sami, więc u nas stosuje się ciuciu czyli kinder czekolandki. na pytanie ile chcesz? pada zawsze odpowiedź 5. niestety musi się zadowolić 1 lub 2 - w zależności za co:):) a w skrajnych przypadkach czyt. jak nie chce antybiotyku robię coś okropnego, po ostaniej wizycie w cyrku nastraszył się clauna, więc mu mówię, że albo bierze od mamy albo przyjdzie claun. to naprawde działa cuda, choć do cyrku to już pewnie nigdy nie pójdzie.

zosiabg pisze...

Łączymy sie w rodzinnym chorowaniu. Zdrówka!

Magdalena Wojcieszak pisze...

u nas tylko ja chora, ale strasznie sie boje ze mala sie ode mnie zalatwi, a chore dziecko to dopiero...u nas jeszcze przekupywania nie ma, i mimo ze jestem matka dyscyplina, to na bank wykorzystam wasze sposoby:)))
DUZO ZDROWIA!!!

Anonimowy pisze...

Tak myślałam, że docenisz moją troskę...dobiłaś mnie tym warkoczykiem. A poza tym wkurza mnie ten Wasz brak odporności..tyle słowa otuchy. Zyczę zdrowia, Aga

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

Jeeesu...ale Was wzięło :/ Ale jak widzę zdążyłaś się zaprzyjaźnić z chorobą - poczucie humoru obecne :)

PS.
Ciekawa jestem niezmiernie jak zamierzasz Hankę oduczać przekupiania, hehe... :D


PS.2
Zdrowiejcie :)

Tlingit pisze...

u nas tez choroba kwitnie :/ taki czas... dużo zdrowka! ( a na marginesie, można łączyć nurofen z paracetamolem?)

Magda pisze...

no i co tam? bo tak długo cicho...

Anonimowy pisze...

No właśnie...Mam nadzieję że już zdrówko odzyskaliście i szalejecie i dlatego się tak długo nie odzywasz ;)

Gosia z Haniutkiem

Anonimowy pisze...

Minął tydzień od ostatniego wpisu, żyjecie...Aga

Wojciech Roszkowski pisze...

Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.