1 grudnia 2009

czytacz książkowo naklejkowy

szaleństwo naklejkowe trwa, a myślałam, że się kończy
o naiwna
szaleństwo książkowe w rozkwicie i czasami jak myślę, że już bardziej nie można jak na niespełna dwulatkę to Hanka skutecznie wyprowadza mnie z błędu.
umie na pamięć prawie wszystkie swoje ulubione książeczki i wierszyki a jest ich sporo.
a najlepsza jest w opowiadaniu - Miffy każdą zna do szczegółu na tyle, żeby podpowiadać Babci która zapomniała okularów ;)
ale ale ale... z tym jej mówieniem to trochę mnie zdziwiłyście w komentarzach, że niby Ona taka do przodu.... heh bo wiadomo, że Matka rozumie dziecko najlepiej, ale i My rodzice czasami stawiamy uszy w słup bo nie wiemy o czym ona mówi, za szybko, nie wyraźnie, brakuje jej głosek, zamienia literki, skraca, nie wymawia pierwszych sylab ;) szczegóły.
'zwykły człowiek' potrafi wyłapać z jej mowy kilka sensowych zdań.
ale na nagraniach jej głos - o dramacie ;)
zresztą zobaczycie sami.





dla widzów słówka tłumaczy mama ;)

3 komentarze:

Magda pisze...

więc to, że Hania do przodu to wiadomo od zawsze.
co prawda trochę wyraźniej sobie wyobrażałam te zdania, ale to prawda że jak ja piszę o słowach Toli to też pewnie tylko ja je tak dobrze rozumiem - nie wpadłam na to wcześniej :)
ale najważniejsze w tym wszystkim: westchnienie matki na koniec "naklejki? znowu?" BEZCENNE :DDDD
a mina Hanki DOKŁADNIE taka sama, jak w tym momencie by strzeliła Tola :)

Gosia z Młodzieżą :) pisze...

"Naklejki? Znowu? Ehh..." Chyba sobie w komórce jako dzwonek ustawię :D Niesamowita jesteś, Kala - zmartwiłaś się jakby Hanka kazała Ci po raz kolejny tonę koksu przerzucić ;P
Mina Hanki bezcenna :) I mowi bardzo ładnie :) Zuch dziewczynka

Rodzinkaxl pisze...

Ależ fajnie było móc ją zobaczyć na filmie i usłyszeć! To jest słodka mała Gaduła, do tego śliczna, bystra i z pokręconymi włoskami. Ja wiem, że Ty Droga Mamusiu coś tam o dyscyplinie, o buncie - ale dla mnie to jest fajowy Aniołek. A mówi - super!