21 grudnia 2009

świąteczna tandeta


nie lubię. szczerze i z głębi serca tandety. a świąteczna razi mnie po tysiąckroć. te wszelakie mikołaje, misie, plastikowe, odlepiające się materiały... czekoladowe mikołaje na papierowym patyczku na widok których Ciocia Asia ma łzy w oczach ;)
ode mnie Dziecko tego nie uraczy.
ale nie jestem w stanie pilnować wszystkiego.
no i stało się.
świąteczna tandeta zawitała i jest FANTASTYCZNA !!!
Tata z Ciocią Asią szybko rozparcelowali minimalistyczne jak na nich ilości słodyczy.
a Hanka kocha misia i mikołaja a Matka patrzy i patrzy i również kocha misia i mikołaja bo jak nie kochać skoro Dziecko potrafi bawić się samodzielnie dobre 2 godziny.
i gdyby nie obiad....
a po obiedzie bawiło się dalej....

0 komentarze: