12 stycznia 2011

owsianka


Owsianka musi być biała. I musi być pochodzenia owsianego. Żadnych dodatków widocznych pływających. I nie gotować. Nigdy. Nic gotowanego. ;D
W tej materii /i wielu innych/ Hanka to tyran. Pewnych reguł przez nią przyjętych trzeba się trzymać choćby nie wiem co. Albo dobrze improwizować. Przytakiwać i udawać. Wszelakie zmiany są złe. A zmiany w diecie wprowadzane muszą być powoli. Stopniowo. Inaczej się zaprze. I będzie wojna.
Udało się odstawić czekoladę. Całkiem. W przedszkolu czasami dowiaduję się, że były cucielci cietoladowe ale nie zjadłam całedo ! Brawo za samokontrolę. Na drugi ogień idzie nabiał. A twarożek ze szczypiorkiem Hania uwielbia. Ale uczula. I fajnie jak Dziecko rozumie, że czegoś nie może bo potem wychodzi jedzenie w postaci szorstkich plam na skórze.
Pięć Przemian Nadchodzę ! Znowu.
Owsianka nadal biała. Oszukana. Zagryzana chlebem. A co.



6 komentarze:

Delie pisze...

Akurat to przerabiam. Tzn. chyba przerobiłam, bo ja więcej gadałam o zmianie diety niż mojemu dziecku zajęło przestawienie się. Ot tak. I jakoś wszystko zaczęło mu smakować;) Dziwne.

zosiabg pisze...

A ja Ci powiem że ja lubię owsiankę samą samiusieńską. Tyle ze ja tylko na mleku. No jakos nie mogę na wodzie. I nie pasują mi daktyle, rodzynki i inne. Także to nic złego. Kazdy lubi co innego :)

Anonimowy pisze...

A JAJECZKA EWA

Susełek pisze...

a jak przekonac do takiego specjalu? moje nie chca nawet spojrzec w strone tej "zupy" :)

Anonimowy pisze...

patrząc na Hankę i moją Julkę ( a w podobnym wieku są) to Hanka i tak jest dużo do przodu bo potrafi się jakoś przestawić po woli ale potrafi a moja Julka potrafi tylko zwymiotować :( a może to moja wina...

pozdrawiamy aneczka z Julką

kala pisze...

delie - bo to smaczna dieta :) więc wcale się nie dziwię. Hanka też załapie w końcu. A moje obawy na pewno przesadne ;)
zosiu - samą samiusieńką ;) to tak jak Hanka. nie upieram się, żeby było inaczej.
ewa - jajka - w fazie testów ;) myślę, że chwilowo całkowita eliminacja czekolady po świątecznych szaleństwach wystarczyła.
susełku - ona patrzy na tą zupę od urodzenia bo ja jadam owsiankę na śniadanie prawie codziennie ;)
aneczko :) kochana, pozbądź się poczucia winy :) u nas to ładnie wygląda na obrazku ale czasami nie jest lekko z niejadkiem - chociaż ja już nie narzekam. nie pomoże :D pozdrawiam bo myślę o Tobie i Julce czasami często :D