3 stycznia 2011
święty mikołaju co w tym worku masz...
Z tym Mikołajem to się robi dziwnie.
Już od mikołajek. Nie dość, że zostawił coś w przedpokoju. To jeszcze zapominalski jest i zostawił coś dla Hani u Babci Jednej i Drugiej. U Pana Waldka. U Sąsiadki nawet. Jakby nie mógł po prostu wszystkiego zostawić od razu u nas w domu. Szalony. Powinien się leczyć ;)
Na dodatek ma dziwne zwyczaje.
Z rozmowy z Dziadkiem.
O wchodzeniu przez komin.
Nie mozie bo mamy tominet i tam się pali odień.
O wchodzeniu przez okno. Nie wytrzymała.
A nie mozie wejść pszez dzwi ?!?
No, powinien. Ale nie wiem czy dobrze wychowani mikołajowie to wiedzą ;)
Do tego Mikołaj na ulicy, Mikołaj w przedszkolu, Mikołaj w domu. Wszędzie. Hanka wysnuła teorię, że nie ma jednego Mikołaja. Jest ich wielu. Ciężko mi wciskać w takim razie historię o biegunie północnym i reniferach i innych. Dla trzylatki to i tak za dużo. A i tak wierzy. Pisała listy. I czekała. A jak spotkała to zabrała prezenty, dała się sfotografować i uciekła do Taty. Bo Mikołaj to przecież mimo wszystko obcy pan a nie Dziadek w przebraniu ;)
Ciekawe jak będzie za rok.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Ważna wiadomość u mnie na blogu. Do 10 stycznia czekam na e-maile osób, które chcą mnie odwiedzać na blogu lub na wiadomości: lonia-jedryczka11@wp.pl.
Po 10 stycznia tylko i wyłącznie te osoby będą miały dostęp do mnie.
Przepraszam za zamieszanie. buziaki :)
Prześlij komentarz