I nożyczki pod ręką były.
I naprawdę miałam dosyć awantur o włosy w oczach, spinki i związywanie i inne.
Hance nawet się podoba.
Mi wszystko jedno.
:)
Po obcięciu grzywki Hance przez 15 min we wszystkich czynnościach towarzyszyło lusterko. Oczywiście.
Jedną godzinę później, spojrzenie w to samo lusterko. Gładząc się po kudłach. Ooo.... Mamusia ucieła Hani wosi... ale juś ulosły.
Widzicie. Wszystko jedno.
10 komentarze:
O Boze!!!!!!
O Boze.....
Nieeeeee.... Nieeeeeeee wierze....!
Nieeeee... samowicie Hania wyglada...
Kala. Niniejszym przyznaje Ci nagrode roku w kategorii "post, dzieki ktoremu oczy wyszly mi z orbit na ponad 10 minut...."
:-)))
A czy matce się wydaje, że jest w stanie ujarzmić te włosy zwykłą grzywką? Kala, pliz;)
A ja chciałabym zapytać, co na tą zmianę Tato Hanki? Ja ostatnio H. też grzywkę skróciłam to nasz Ojciec niemal z linijką mierzył czy aby z długości też nie cyknęłam ;)
Gosia z Haniutkiem
Ale ładnie :)
ale ona sliczna :)
Mi się podoba ;P
Hanka jest cudo, z grzywka czy bez. :)
Ale mysle ze roboty i stresu to sobie matka tylko przysporzylas, bo teraz tzreba bedzie pilnowac zeby ta grzywka za dluga nie byla. :)
Ja moim pannom grzywek nie scinam, bo one lubia rozne fryzury, spinki, opaski, gumki. :) Wiec latwiej bez grzywki jednak. :)
Z grzywką, bez, długą, krótką, spinką i nieuczesaną. Zawsze zabojcza. To świdrujące spojrzenie. Lubię ją bardzo :)
ŁADNEMU WE WSZYSTKIM ŁADNIE :)
pięknie na tym zdjęciu wygląda!!!
Prześlij komentarz