23 września 2009

drzemka jest i stała się boska i wyczekiwana czasami


Co mnie ciągle cieszy i raduje. Mimo iż Hanka całodniowo daje radę i nie marudzi i nawet podobna do siebie jest około 12 godziny bycia na nogach to wiadomo, co ja wolę.
Do tej pory było dramatycznie.
Ale do tamtej pory nie miała kołderki.
Nofa. Nowa.
Bo wcześniej nie miała. A nie wie, że kupiłam ją jeszcze przed jej urodzeniem ;)
Dla Hanki słowo nowe jest czarodziejskie.
Uwielbia nowe zabawki i książki. Prosi o baję nofą jakże inaczej.
A teraz ma ta kołderkę nofą, którą przykrywa się po czubek nosa i jest fantastycznie.
Przynajmniej na jakiś czas.

0 komentarze: