8 września 2009

heloł

jakby nas nie było to szukać nas na budowie ;)
u sąsiada... ganek nowy budują. Hanka chodzi i mówi, że tam popią dół. kopią, kopią zgadza się. i Pan chodz z niemym i. nawet trzech.
a dzisiaj to przyjechał ciężki sprzęt z materiałami i rozładowywał dźwigiem. łoł. długo trwało. krzesełko trzeba było sobie dostawić.

aż się kaczki spod płotu przestraszyły i Hanka dobroczyńca kładła je spać troszkę dalej pod swoim kapeluszem.



i to był sukces, że Hanka od sąsiedzkiego płotu w ogóle odeszła. bo zasadniczo to tam koczuje non stop. robota. nie dziwi nic. Matka siedzi obok na krzesełku i popija sobie herbaty i kawy i gra na telefonie. stąd takie marne foty z i'phona ;)

a i Matkę zadziwia, że owoce nawet do pestek dojada.


jak skończą u sąsiada to ja nie wiem co z nią będę robić ;)
na budowy jeździć ;D

0 komentarze: