Za pierwszym razem było oczywiste świecenie sobie po oczach. Sama radość z posiadania rzeczy. I nawet za bardzo nie kojarzyła, że światło na ścianach czy innych powierzchniach pochodzi z trzymanej w ręku latarki. Już jest inaczej. Dziecko dojrzało do pewnych spostrzeżeń i wniosków ;) Rozwija się po prostu.
18 marca 2009
drugi stopień wtajemniczenia
Za pierwszym razem było oczywiste świecenie sobie po oczach. Sama radość z posiadania rzeczy. I nawet za bardzo nie kojarzyła, że światło na ścianach czy innych powierzchniach pochodzi z trzymanej w ręku latarki. Już jest inaczej. Dziecko dojrzało do pewnych spostrzeżeń i wniosków ;) Rozwija się po prostu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz