Hania weekendowo spacerowała z Tatkiem. Długo. Bez awantur się obyło. Chyba im się nawet spodobało. A na podwórku Hanka z kotami się spoufalała. A kurująca się matka przez szybkę dziecko podglądała.
1 komentarze:
Anonimowy
pisze...
Potwierdzam, najchętniej rzucam pracę i zostaję z Hanką w domu ;)
1 komentarze:
Potwierdzam, najchętniej rzucam pracę i zostaję z Hanką w domu ;)
Prześlij komentarz