Hanka czasami zamknie się w sobie i tak sobie siedzi minutami nie tracąc energii na poruszanie się, mówienie. Po prostu jest i oddycha. Ale czasami taka ekspresja z niech wyłazi, że ciężko jej utrzymać ją w ryzach.
Wbrew temu co zobaczycie, zabawa nie skończyła się płaczem ;D można się śmiać ;D
3 komentarze:
A bo też Tato wymyślił puszczanie baniek ZA Hanną zamiast jakoś przed czy coś... Ale łup konkretne było ;)
Gosia z Haniutkiem
oooo, to mi ulżyło że nie tylko ja nie rozpaczam, jak się dziecko rozpłaszcy :)))
eee tam żadne tam "łup" :D pogłos był ;D
Magda, ulga na maxa :D bo ja żeby się przejąć Hanki upadkiem to musiałaby stracić przytomność, zalać się krwią, coś z złamać albo co najmniej zanieść się płaczem :D a na takie lajciki to Hanka sama komentuje "ba" ;D
Prześlij komentarz